Po raz kolejny odwiedził mnie niesamowity człowiek Bogdan Jałowiecki wraz z synem Janem , ikona niemieckiej siatkówki wielokrotny reprezentant Niemiec w meczach o Światowe Tytuły, teraz już na emeryturze ale dalej bardzo aktywny jako trener w swojej profesji , pogoda niestety trochę krzyżowała nam nasze plany , mimo wszystko będąc na wodzie trafialiśmy krótkie oczka w których ryby były bardziej aktywne , głównym założeniem było zlowienie dużego Pajka lecz one na ten czas totalnie nas ignorowały i tylko wąchały nasze przynęty obserwując to na echosondzie poziom adrenaliny skakał na maksa , pełni optymizmu już zaplanowaliśmy kolejną wyprawę na ryby tym razem po skandynawskich wodach